KROK 1 – POCZĄTEK LEKCJI. Ważne jest stworzenie przyjaznej atmosfery, która sprzyja przyswajaniu wiedzy. Możecie chwilę (około 5 minut) porozmawiać na tematy, które nie dotyczą interesującego was zagadnienia, np. zapytajcie o wydarzenia w szkole, uczestnictwo w zawodach sportowych. Kolejne 5 minut to czas na sprawdzenie pracy domowej.
Jak powinna wyglądać praca domowa w szkole podstawowej? Dobrze zaplanowana praca domowa wpływa na rozwój osobisty i przyswajanie wiedzy na dalszych etapach. Szczególnie na początku edukacji, niezwykle ważnym jest, by nie zniechęcić dziecka do nauki i nie wpoić szkodliwego myślenia o pracy domowej jak o przykrym obowiązku, z którego
Wtedy można powiedzieć “ubrana w idealne kolory”. Oznacza to, że ubranie w pełni podkreśla nasze naturalne piękno. To z kolei znaczy, że kolor ubrania nie dominuje i nie jest też zbyt niewidoczny. Gdy kolor ubrania jest zbyt intensywny, zbyt jasny, zbyt „ciepły” lub zbyt „zimny” dla nas to także wyglądamy niekorzystnie.
Jak modnie wyglądać w szkole – Moda i Trendy. Article author: modaitrendy.pl; Reviews from users: 31893 Ratings; Top rated: 4.6 ; Lowest rated: 1 ; Summary of article content: Articles about Jak modnie wyglądać w szkole – Moda i Trendy Jak modnie wyglądać w szkole. W szkole nastolatki spędzają większą część dnia.
Jak przygotować się do szkoły w 10 minut Jeśli jesteś ciągle spóźniony do szkoły, jest to znak, który nie będziesz właściwie. Przygotowanie do szkoły może być kłopotliwym biznesem, zwłaszcza jeśli nie masz czasu.
Konspekt. Konspekt ma być zwięzły i konkretny. Przedstawia najważniejsze czynności wykonywane kolejno podczas planowanej lekcji. Często jego forma narzucana jest odgórnie, jednak musimy skonstruować go tak, by to nam ułatwił przeprowadzenie lekcji krok po kroku. Konspekt ma nam pomóc w rytmicznym przechodzeniu od jednego etapu lekcji
roche. Aaglka Dołączył: 2019-08-21 Miasto: katowice Liczba postów: 7 5 września 2019, 19:52 Witam was od początku roku szkolnego wyglądam strasznie w szkole. Mam 17 lat i problemy z nerkami które narazie (jak poprosił mnie lekarz) lecze różnymi ziołami i tabletkmi ziołowymi. Do toalety chodzę średnio 3razy na siku(chodź zdarzają się dni że 0 albo 2). Pije dużo około mam spora nadwagę ale ostatnio (w tym roku) udało mi się zrzucić prawie 20kg. A więc przechodząc do tematu wszkole jestem cała spuchnieta. Czy da się zaradzić temu? Nie maluję się, bo wiele kosmetow mnie uczulalo. Do pielęgnacji używam starych kosmetykow z którymi nie miałam nigdy takiego problemu. Wracam do domu myje kilka razy twarz nakładam aloes przykładam lód i mija, ale przecież nie zrobię tak w szkole :( dodam jeszcze że strasznie poci mi się twarz. Nigdzie indziej nie jestem spocona a na twarzy jak świnia. Proszę o pomoc, powinnam iść do lekarza? Nie chce tego bo gdy byłam rok temu z takiego samego powodu (wtedy były wakacje) to zrobił badania stwierdził że jest ok i kazał iść do domu. Dołączył: 2012-10-26 Miasto: Kraków Liczba postów: 74 5 września 2019, 20:20 hej, a badałaś tarczycę? ja byłam spuchnięta i senna przez całe liceum i początek studiów, przez niedoczynność. Haga. Dołączył: 2018-01-07 Miasto: Liczba postów: 2144 5 września 2019, 20:52 Co jesz? Aaglka Dołączył: 2019-08-21 Miasto: katowice Liczba postów: 7 5 września 2019, 21:08 Jem dość zdrowo myślę, nie jem tłustego slonego ani słodkiego 😂 rano jakąś owsianka z owocem potem lekki koktajl do szkoły w domu mały 100g mięsa i 2lyzki kaszy i jakaś kolacja (też mała) unikam chleba (białego pieczywa nie jadłam chyba 7 miesięcy) nie pije słodkich napojów. Nie pale i nie pije. W te wakacje miałam badana tarczyce i wyszło idealnie Haga. Dołączył: 2018-01-07 Miasto: Liczba postów: 2144 5 września 2019, 23:51 Na długotrwałych głodówkach organizm nie działa jak powinien - nie ma na to siły. Przy CPM przez kilka tygodni nie powinno być śladu po puchnieciu. No ale kit z efektami estetycznymi, choroby nerek to naprawdę nie przelewki... potraktuj to jak ostrzeżenie. Aaglka Dołączył: 2019-08-21 Miasto: katowice Liczba postów: 7 6 września 2019, 06:46 Chodzę do lekarza i słucham się tego co mówi. Jeśli chodzi o głodówki to rzeczywiście byłam dr Dąbrowskiej i nie związałam tego z tym. Dołączył: 2017-06-07 Miasto: Lublin Liczba postów: 2646 6 września 2019, 10:52 Moze warto skonsultować problem z lepszym specjalistą. Puchnąć można z wielu przyczyn. Haga. Dołączył: 2018-01-07 Miasto: Liczba postów: 2144 6 września 2019, 11:07 Doraźnie może pomóc lymphomyosot. Jak się kiedyś wygłupiałam z bardzo niskimi kaloriami i względnie za dużym udziałem w nich białka, robiły mi się pod oczami gigantyczne wory. W tym czasie nieopatrznie zjadłam coś słonego i wieczorem pod oczami nie miała defektu estetycznego a coś, co kwalifikowało się na ostry dyżur. Po lympho do rana wszystko spłynęło, ale wyciągnęłam wnioski. Sama Dąbrowska nie zaszkodziła, choć 6 tygodni to dużo. Zaszkodził fakt, ze nadal jesz o wiele za mało w krytycznym wieku. Serio, jak nie zaczniesz normalnie kalorycznie sie odzywiac choc przez jakiś czas, żaden specjalista ci nie pomoże. Wyczerpałaś biologiczne zasoby i musisz się zregenerować. papierowyksiezyc 6 września 2019, 11:35 ja zauwazylam ze puchne od nabialu Dołączył: 2013-04-20 Miasto: Poznań Liczba postów: 3179 6 września 2019, 14:11 Witam was od początku roku szkolnego wyglądam strasznie w szkole. Mam 17 lat i problemy z nerkami które narazie (jak poprosił mnie lekarz) lecze różnymi ziołami i tabletkmi ziołowymi. Do toalety chodzę średnio 3razy na siku(chodź zdarzają się dni że 0 albo 2). Pije dużo około mam spora nadwagę ale ostatnio (w tym roku) udało mi się zrzucić prawie 20kg. A więc przechodząc do tematu wszkole jestem cała spuchnieta. Czy da się zaradzić temu? Nie maluję się, bo wiele kosmetow mnie uczulalo. Do pielęgnacji używam starych kosmetykow z którymi nie miałam nigdy takiego problemu. Wracam do domu myje kilka razy twarz nakładam aloes przykładam lód i mija, ale przecież nie zrobię tak w szkole :( dodam jeszcze że strasznie poci mi się twarz. Nigdzie indziej nie jestem spocona a na twarzy jak świnia. Proszę o pomoc, powinnam iść do lekarza? Nie chce tego bo gdy byłam rok temu z takiego samego powodu (wtedy były wakacje) to zrobił badania stwierdził że jest ok i kazał iść do domu. 3 razy siku dziennie? To mało w przypadku kobiety. Jeśli tylko w szkole 3 razy, no to może być. Nie wiem czy byłaś u nefrologa lub urologa, ale tam powinnaś skierować swoje kroki. Jeżeli rodziców stać to poproś o sfinansowanie wizyty u prywatnego lekarza specjalisty, na NFZ są zazwyczaj odległe terminy. Jeśli tak rzadko oddajesz mocz to naprawdę nie ma co czekać, jest to mocno niepokojące. W tym przypadku, Twój wygląd to najmniej istotna sprawa. I pamiętaj, że lekarz lekarzowi nierówny. Sugerowałabym jeszcze USG brzucha (przed wizytą u specjalisty, żeby już pójść z wynikiem), możesz zrobić na NFZ (skierowanie od lekarza rodzinnego), terminy zazwyczaj nie są odległe. Poproś aby było to badanie z pełnym pęcherzem + z pustym pęcherzem (musi być to odnotowane, bo takie zwykłe jest z pełnym pęcherzem). Prywatnie to koszt 80-150 zł. W moim mieście są miejsca gdzie można to zrobić na NFZ od ręki i takie gdzie czeka się np. miesiąc (czasem warto poczekać, jeśli wiesz, że ośrodek ma dobry sprzęt USG).
Świadome budowanie dobrych relacji pomiędzy rodzicem a nauczycielem przynosi korzyści obu stronom. Najwięcej zyskuje na tym jednak uczeń. Szkołę tworzą uczniowie, nauczyciele i rodzice. Dzieci odnoszą najwięcej korzyści, gdy dorośli ze sobą współpracują. Warto więc, żeby nauczyciele i rodzice umieli ze sobą konstruktywnie rozmawiać. Tylko jak to robić, gdy nie wszystko idzie po naszej myśli? Na styku relacji rodzic-nauczyciel konflikty rodzą się zwykle w wyniku problemów komunikacyjnych. Tak naprawdę obu stronom zależy dokładnie na tym samym: na dobru ucznia. Rodzice posyłają dziecko do szkoły, zakładając, że będzie tam miało dobrą opiekę i warunki do rozwoju, a dzięki zdobytej wiedzy będzie kontynuować naukę i osiągnie dobrą pozycję zawodową. Nauczyciele natomiast wybrali swój zawód, bo chcą uczyć, wspierać w rozwoju dzieci i młodzież, pozytywnie wpływać na ich życie, dać im wiedzę, umiejętności, wyrobić w nich przydatne w tym, że choć wszyscy chcą dobrze, każdy ma swoją definicję tego, jak owo „dobrze” powinno wyglądać. Rodzice nie uczestniczą w lekcjach, nie wiedzą, co dzieje się na przerwach. O kłopotliwych sytuacjach dowiadują się od dziecka lub od nauczyciela. Nie znają więc faktów, lecz ich interpretacje. Nauczyciele zaś nie zawsze wiedzą o sytuacji domowej dziecka, o tym, z jakimi trudnościami musi mierzyć się rodzina. Mogą więc błędnie oceniać zaangażowanie ucznia i jego rodziców w sprawy szkolne. W takich okolicznościach nietrudno o nieporozumienia. Do tego dochodzą różnice indywidualne – wszyscy ludzie różnią się między sobą temperamentem, wrażliwością, umiejętnością radzenia sobie z presją. Gdy codziennego stresu jest zbyt wiele, czasem wystarczy drobna trudność, by przemęczona osoba zareagowała agresywnie i niewspółmiernie do rangi problemu. Taką kroplą, która przeleje czarę goryczy, może stać się uwaga wpisana przez nauczyciela do dziennika elektronicznego. Albo niemiły mail od rodzica, ujmującego się za dzieckiem w spornej sytuacji. Kto tu rządzi? W szkole relacja rodzic – nauczyciel nie jest symetryczna. Choć rodzice mają pełne prawo do informacji na temat tego, jak dziecko funkcjonuje w szkole, choć w wielu sytuacjach wyrażają zgodę na udział dziecka w konkretnych zajęciach, choć mogą i powinni pilnować, czy szkoła wywiązuje się z ustawowych obowiązków względem ucznia, to jednak nauczyciel ma na terenie szkoły specjalny status. To on jest specjalistą, który kieruje pracą klasy i podejmuje decyzje dotyczące postępów uczniów, to także on ustala zasady komunikacji i współpracy z rodzicami. Z tego względu warto, by rodzice i nauczyciele od początku postarali się ustawić swoją praktyką jest, by nauczyciel, poznając nową klasę i rodziców uczniów, na wstępie poinformował o zasadach komunikacji, np. w jakich godzinach możliwy jest kontakt telefoniczny, w jakich dniach i godzinach korespondencja mailowa. To pomaga unikać sytuacji, gdy rodzice piszą wiadomości o godz. i oczekują natychmiastowej odpowiedzi. Warto także ustalić, czy na rozmowę na temat ucznia rodzic musi się wcześniej umówić i czy może się ona odbywać w przerwie zajęć. Jeśli nauczyciel nie podejmie inicjatywy w zakresie ustalenia podstawowych zasad, rodzice mogą sami zaproponować rozmowę na ten temat. Świadomy nauczyciel będzie zachęcał rodziców do kontaktu, informowania o problemach, wątpliwościach czy niepokojach. Dzięki temu rodzice odczują, że ich głos jest ważny i cenny. Dlatego warto spojrzeć przychylnym okiem na propozycję nauczyciela, by raz na jakiś czas zebranie rodziców miało mniej formalny charakter i było pretekstem do rozmowy. W miłej atmosferze może się okazać, że wśród rodziców są osoby chętne zaangażować się w sprawy klasy i choć przy wyborze trójki klasowej milczały (nie każdy ma w sobie gotowość, by zająć się finansami klasy czy udziałem w zebraniach rady rodziców), to chętnie zorganizują dla dzieci np. ciekawą wycieczkę. Nauczyciel z kolei przestanie być kimś, kto wymaga i ocenia, a stanie się tym, z kim można wspólnie działać dla dobra dzieci. Wtedy asymetria relacji rodzic-nauczyciel przestanie być problemem. W poszukiwaniu porozumienia W szkole pełnej uczniów, z których każdy doświadcza różnych wyzwań społecznych i przeżywa intensywne zmiany rozwojowe, siłą rzeczy musi dochodzić do konfliktów. Zarówno tych w grupie rówieśniczej, jak i tych pomiędzy uczniem a nauczycielem. Bywa tak, że o trudnej sytuacji muszą zostać poinformowani rodzice. Ich reakcja może w dużym stopniu zależeć od tego, w jaki sposób nauczyciel przekaże wiadomość. Jest duża różnica pomiędzy komunikatem: „Proszę przyjść do szkoły, bo Kuba pobił kolegę”, a wiadomością: „Chciałam zaprosić państwa na spotkanie. Pomiędzy Kubą i jego kolegą doszło do trudnej sytuacji, warto żebyśmy się temu przyjrzeli i pomogli chłopcom rozwiązać konflikt”. Nauczyciel powinien pamiętać, że dla rodziców kwestia ich kompetencji wychowawczych i oceny zachowania ich dziecka jest bardzo delikatna. Jeśli ktoś atakuje syna lub córkę, oskarża dziecko o złe intencje albo sugeruje, że jest ono źle wychowane, to automatycznie robi sobie z rodziców wrogów. Rodzice zaś powinni pamiętać, że czasami za niefortunną komunikacją ze strony nauczyciela stoją duży stres i zmęczenie. Wystarczy chwila spokojnej, empatycznej refleksji, by obie strony mogły poczuć się traktowane z pomoże także odpowiednio sformułować wiadomość od rodzica do nauczyciela. Warto zastanowić się, czy to, co rodzic chce przekazać, zostało ujęte w sposób, który drugiej strony nie zrani. Jeśli rodzic na początku rozmowy oskarża nauczyciela (np.: „Przez pana moja córka boi się chodzić do szkoły! Znowu po lekcji matematyki wróciła do domu zapłakana i z jedynką!”), to w rozmówcy pojawia się potrzeba obrony. Dzieje się tak, gdy w rozmowie zamiast przyczyny problemu szuka się winnego. Nikt nie chce czuć się winny, więc broni się, np. deprecjonując argumenty drugiej skorzystać z narzędzi komunikacyjnych, które pozwalają konstruktywnie sformułować swoje odczucia i potrzeby. Takie narzędzia udostępnia np. metoda Porozumienie bez Przemocy opracowana przez światowej sławy mediatora Marshalla Rosenberga*. Trudny przypadek Czasami w konflikcie bierze udział osoba, z którą trudniej się porozumieć niż z innymi. Jeśli jest to nauczyciel, rodzic zawsze może poszukać wsparcia u wychowawcy, pedagoga czy dyrektora szkoły. W rozwiązywaniu sporów warto trzymać się metody małych kroków, tzn. najpierw próbować porozmawiać z osobą bezpośrednio zaangażowaną w konflikt, dając jej szansę na wyjaśnienie sytuacji, a dopiero później z jej przełożonymi. A jeśli to rodzic nie wykazuje chęci porozumienia, często ma pretensje, zarzuca nauczycielowi błędy? Nauczyciel oczywiście także może poprosić o wsparcie szkolnego pedagoga, psychologa czy dyrektora. Często jednak, zanim wytoczy się potężne działa, warto spróbować technik stosowanych w programie rozwojowym siedmiu nawyków skutecznego działania Stephena R. Covey’a komunikację opiera się na zasadzie: „Najpierw staraj się zrozumieć, potem być zrozumianym”. Pozwól drugiej stronie się wypowiedzieć. Stosuj parafrazy, czyli ujmij przekaz rozmówcy własnymi słowami, np. „Jeśli dobrze zrozumiałem, martwi się pani, że syn nie jest odpowiednio doceniany na lekcjach polskiego?”. Stosuj pytania precyzujące, np. „Chciałbym móc to dobrze zrozumieć, czy może pani powiedzieć, jakie słowa sprawiły pana córce przykrość?”.Warto pamiętać, by w rozmowie bazować na komunikacie „ja”. To narzędzie pomaga tak porządkować swoją wypowiedź, by nie czynić drugiej stronie zarzutów, ale odnosić się do własnych emocji i obserwacji. Zamiast powiedzieć: „Pani mnie nie słucha” (druga strona zapewne temu zaprzeczy), można ująć rzecz tak: „W tej rozmowie nie czuję się dobrze wysłuchana” (czemu rozmówca zaprzeczyć nie może, bo zdanie odnosi się do własnych odczuć osoby). Dobre intencje to podstawa Wreszcie warto pamiętać o sprawie kluczowej dla porozumienia: o założeniu dobrej intencji drugiej strony. Na takiej tezie opierają się psychologowie i mediatorzy. Ułatwia ona nawiązanie porozumienia i wspólną pracę nad problemem. Pewien nauczyciel zastosował ją z powodzeniem w rozmowie z bardzo natarczywym ojcem ucznia. Ojciec często przychodził do szkoły, był nieprzyjemny, napastliwy, zarzucał nauczycielowi złe podejście wychowawcze. Wreszcie nauczyciel wsparł się metodą dialogu motywującego. Gdy rodzic zarzucił, że „tyle razy już przychodził i w ogóle nie widać poprawy”, nauczyciel odpowiedział: „A mimo to nadal pan próbuje znaleźć jakieś rozwiązanie. Myślę, że naprawdę bardzo panu zależy na dobru dziecka”. Rodzic zamilkł zdziwiony, wzruszył się, przyznał rację. Udało się przełamać schemat: atak-kontratak i zająć tym, czym niepokoił się ojciec ucznia. W szkole podstawowej Na każdym etapie edukacji dziecka warto starać się, by relacje między rodzicami i nauczycielami miały charakter zdrowy i rzeczowy. Jest to jednak szczególnie ważne, gdy dziecko uczęszcza do szkoły podstawowej. Nauka na tym etapie trwa najdłużej i obejmuje kluczowe momenty rozwojowe: fizyczne, psychospołeczne i szkolne. Dziecko z przedszkolaka staje się uczniem, mierzy się z wyzwaniami kolejnych progów edukacyjnych w klasie 4. i 7., przygotowuje się do swojego pierwszego egzaminu i do wyboru szkoły. Więcej praktycznych informacji i porad dotyczących skutecznego komunikowania się w szkole można znaleźć na stronie programu „Szkoła podstawowa na czasie”. Kochaj, dbaj, współpracuj Dzieci odnoszą wiele korzyści z intensywnej i skutecznej współpracy rodziców z nauczycielami. Badania pokazują, że właściwe zaangażowanie rodziców w życie szkolne wpływa na efekty w różnych obszarach rozwoju. Dzięki niemu dzieci: osiągają wyższe wyniki w nauce. chętniej uczą się także poza szkołą (zajęcia dodatkowe, kursy, rozwijanie zainteresowań w systematyczny sposób). chętniej chodzą do szkoły, a także mocniej angażują się w życie klasy i reszty społeczności uczniowskiej. sprawiają mniej trudności wychowawczych zarówno w szkole, jak i w domu. *Metoda komunikacji wg porozumienia bez przemocy (NVC – Nonviolent Communication) opiera się na budowaniu komunikatu w czterech etapach:1. Opis obserwacji, np. „Dziś moja córka dostała jedynkę z matematyki i płakała” (tu osoba odnosi się wyłącznie do faktów, nie nadając im żadnej oceny).2. Wyrażenie emocji, jakie budzi obserwacja, np. „Niepokoję się tą sytuacją. Jest mi trudno, gdy widzę, że moje dziecko tak się martwi”.3. Przedstawienie potrzeby związanej z daną sytuacją, np. „Chcę ustalić, dlaczego córka dostała złą ocenę i była zdenerwowana. Potrzebuję dowiedzieć się od pana, co się wydarzyło”.4. Sformułowanie prośby, np.: „Proszę o spotkanie, byśmy mogli porozmawiać o tej sytuacji”. Dzięki temu, mowa jest o faktach (zła ocena, płacz), o niepokoju rodzica (nie sposób temu zaprzeczyć), o jego (niepodważalnej) potrzebie i uprzejmej prośbie. Taki komunikat daje szansę na spokojne porozumienie. Joanna SzulcDziennikarka z wykształceniem socjologicznym i psychologicznym, autorka tekstów i książek z zakresu wychowania i wspierania rozwoju. Współpracuje z wydawnictwem Nowa Era. Artykuł pochodzi z magazynu Newsweek Psychologia 1/2020
Zmiana szkoły to szalenie trudny moment w życiu niemal każdego nastolatka. Pocieszające może być to, że reszta… martwi się dokładnie tak, jak ty. Aby jednak rzeczywiście poprawić ci samopoczucie, podajemy kilka sposobów na to, by wypaść dobrze. Zadbaj o swój wygląd Jak wyglądać idealnie? Cóż, najlepiej po prostu wypadniesz, jeśli będziesz wyglądała… ładnie. Ale nie krzykliwie czy zbyt oryginalnie. Nie zakładaj mini czy dekoltu albo ogromnej ilości kolorów. Po prostu włóż coś, co lubisz, co jest ładne i w czym czujesz się dobrze. A może dasz radę namówić rodziców na coś ekstra? O tym, jak ważny jest wygląd, przekonała się Ania: – Długo zastanawiałam się, co założyć do nowej szkoły. Chciałam zrobić efekt „wow” i założyć coś szałowego, ale po namyśle zrezygnowałam. I dobrze! Dziewczyna, która założyła krótką sukienkę i szpilki, szybko dostała przydomek „podrywaczki” i raczej została odgrodzona od fajnych dziewczyn. Uff, jak dobrze, że to nie byłam ja! – śmieje się Ania. Higiena – to ważna sprawa Cóż, niby to oczywiste, ale… jeśli zapomnisz np. o tym, aby umyć zęby, to twoja przyszłość w szkole może się rysować bardzo niedobrze. Pierwsze wrażenie jest niezwykle ważne, więc nieprzyjemny zapach z ust będzie okazją do wyrobienia sobie o tobie zdania na wiele miesięcy… Pamiętaj: antyperspirant, umyta twarz, lekki makijaż, czyste paznokcie i zęby – to podstawa, bez której w ogóle nie powinnaś lub nie powinieneś wychodzić z domu. No, makijaż możesz sobie darować, zwłaszcza, jeśli jesteś chłopakiem. A skoro jesteśmy już w temacie makijażu – stosuj zasadę „mniej znaczy więcej”. Lekki podkład albo krem, oczy podkreślone tuszem i błyszczyk – to naprawdę wystarczy. Jeśli zarzucisz się tapetą, szybko staniesz się przedmiotem nieprzyjemnych plotek. Dużo się uśmiechaj Większość ludzi w nowej szkole będzie zagubiona, więc warto po prostu się do nich uśmiechać i w taki sposób przełamywać lody. Oczywiście to wcale nie oznacza, że masz robić z siebie kogoś „dziwnego” i szczerzyć zęby do wszystkich. Raczej uśmiechaj się po prostu lekko, gdy nawiążesz z kimś kontakt wzrokowy. To naprawdę sporo, o czym mówi Magda: – W nowej szkole czułam się strasznie niepewnie, byłam bardzo nieśmiałą i bałam się, ze nie spotkam nikogo, kto nadawałby na tych samych falach. Na szczęście zauważyłam, że jedna dziewczyna się do mnie uśmiecha i to dodało mi odwagi. Podeszłam do niej i zaczęłyśmy rozmawiać. Później okazało się, że Ewelina też miała problem z pewnością siebie – podkreśla Magda. Uśmiech naprawdę łamie lody. Pamiętaj o tym. Słuchaj, ale też mów Podobno każdy z nas chce być przede wszystkim wysłuchany. Warto wykorzystać tę informację i zwyczajnie słuchać tego, co mówią do nas inni. Nie przerywaj i nie przekrzykuj swojego rozmówcy – inaczej szybko zniechęcisz innych do siebie. Zadawaj też proste pytania – „skąd jesteś”, ‘jak ci się tu podoba”. Nie popadaj jednak także w przesadę. Jeśli nie będziesz mówić nic, to twoi rozmówcy uznają, że coś jest z tobą nie tak i będą czuć się niekomfortowo. Trochę mów, ale dużo słuchaj – to idealna recepta. Nie bój się też powiedzieć wprost, że to trudny dla ciebie dzień, bo wiadomo – nikogo się nie zna. Na pewno twoja szczerość spotka się z akceptacją. Staraj się zapamiętać imiona i mów swoje… głośno Zapamiętanie wszystkich imion nowo poznanych osób nie jest łatwe, ale chociaż się postaraj. Kiedy zwrócisz się do danej osoby po imieniu po jakimś czasie, od razu poczujecie się pewniej. Pamiętasz też, aby mówić głośno swoje imię. Wymamrotanie go ze spojrzeniem wbitym w buty naprawdę nie sprawi, że zrobisz dobre wrażenie. Bądź sobą – to nie banał! Może ta porada wyda ci się zupełnie bezużyteczna, bo co właściwie oznacza „bycie sobą”… To jednak bardzo ważne. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, nie próbuj być „rozweselaczem” całego towarzystwa, jeśli zwykle taki/taka nie jesteś. Zachowuj się tak, jak zwykle z małą poprawką na to, co opisaliśmy wyżej – i naprawdę będzie dobrze. Powodzenia!
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało poradnik „Dobre praktyki dotyczące funkcjonowania jednostek systemu oświaty w okresie zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19”. Materiał został opracowany na podstawie informacji zebranych przez kuratorów oświaty od dyrektorów szkół. Poradnik zawiera wskazówki, jak organizować nauczanie na odległość czy nauczanie w wariancie mieszanym. Zachęcamy do zapoznania się z materiałem. Poradnik MEN dla dyrektorów szkół i nauczycieli Poradnik „Dobre praktyki dotyczące funkcjonowania jednostek systemu oświaty w okresie zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19” to wsparcie dla dyrektorów szkół i nauczycieli w związku z rozpoczynającym się nowym rokiem szkolnym. Materiał zawiera zestaw dobrych praktyk i wskazówek w zakresie kształcenia na odległość. Dyrektorzy i nauczyciele znajdą w materiale także zestaw dobrych praktyk dotyczących pracy szkolnej biblioteki, przygotowania zajęć wychowania fizycznego, organizacji praktycznej nauki zawodu. Dobre praktyki w zakresie kształcenia na odległość W poradniku można zapoznać się z praktycznymi wskazówkami, w jaki sposób organizować kształcenie na odległość oraz kształcenie w systemie mieszanym. Zestaw dobrych praktyk przygotowano także dla wychowawców i nauczycieli przedmiotowych. Osobne miejsce w materiale zajmują wskazówki i porady, które dotyczą kształcenia na odległość uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnym i współpracy z rodzicami takich uczniów, a także organizacji zajęć rewalidacyjnych i rewalidacyjno-wychowawczych. Zestaw dobrych praktyk znajdą w materiale także specjaliści zajmujący się pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Zachęcamy do zapoznania się z poradnikiem MEN. Materiały Poradnik (doc) Dobre_praktyki_edukacji Poradnik (pdf) Dobre_praktyki_edukacji
Cyfrowa Szkoła to program pilotażowy, który ma przygotować do wprowadzenia technologii informacyjno-komunikacyjnych do szkół na szeroką skalę. W dzisiejszych czasach trzeba nastawić się na korzystanie z technologii i dokształcanie się, nierzadko samodzielne i przez całe życie, by nadążyć za wymaganiami rynku. Poruszając się ze smartfonem w kieszeni nie musimy już mieć tak pokaźnych magazynów wiedzy, jak dawniej, ale niezwykle istotna robi się umiejętność szybkiego dotarcia do konkretnych informacji. Najlepiej posiąść tę wiedzę jak Podstawowa nr 2 imienia Jana Kilińskiego w Oleśnicy, podobnie jak pozostałe placówki prowadzone przez miasto, przedstawiła w zeszłym roku swój pomysł na przeprowadzenie pilotażu odpowiednim organom i uzyskała wsparcie, które pozwoliło na wyposażenie aż trzech pracowni w nowoczesne pomoce dydaktyczne. Wdrożenie nie było bolesne, gdyż ta szkoła ma już doświadczenie z nowoczesnymi rozwiązaniami — od dłuższego czasu nie ma tam papierowych dzienników, a nauczyciele korzystają z platformy e-oświata, o której również kilka słów napiszemy. Dyrekcja szkoły zgodziła się zaprezentować nam swoje rozwiązania, mieliśmy nawet okazję zajrzeć do klas w czasie lekcji, co nie zdarza się często. Na krótki wywiad udało się namówić panią Małgorzatę Piwowarczyk, koordynatora projektu w tej Szkoła w OleśnicyCzytelników zapewne najbardziej interesuje sprzęt. Ta szkoła zdecydowała się na zakup trzech naprawdę świetnych tablic multimedialnych i rzutników oraz wyposażenie klas w laptopy i przenośne szafki, w których można je bezpiecznie przechowywać i ładować. Zestaw uzupełnia wizualizer (tego niestety nie udało nam się obejrzeć) i trzy drukarko-skanery. Wszystko zostało spięte siecią, w całej szkole dostępne jest również otwarte Wi-Fi dla gości, z którego korzystaliśmy podczas zbierania informacji i możemy potwierdzić, że działa bez QOMO HiteVision przyciąga uwagę. Urządzenie podłączone jest do laptopa nauczyciela i obsługiwane oprogramowaniem Flow!Works. Umożliwia ono przygotowanie prezentacji wizualnych lub ćwiczeń interaktywnych i, co najważniejsze, pisanie po nich. Ten sposób pracy pozwala czas, jaki nauczyciel poświęciłby na przerysowywanie na tablicę na przykład tabelek do wypełnienia, poświęcić na pracę z uczniami. W przeciwieństwie do znanych nam już pomocy naukowych, taka tablica pozwala też swobodnie pisać po mapach czy przenosić zawiera pisaki (3 kolory), gumkę i wskaźnik teleskopowy. Pisaki zakończone są gąbką, kolor określany jest przez „inteligentną” półkę (jeśli podniesiony zostanie pisak z czerwoną końcówką, będziemy pisać na czerwono), grubość można wybrać na panelu kontrolnym na powierzchni tablicy. Ruch pisaka śledzą sensory korzystające z podczerwieni (rozdzielczość rzeczywista 4096 x 4096, czas reakcji poniżej 25 ms), oprogramowanie „rysuje” odpowiednie linie w wybranym kolorze, a rzutnik wyświetla obraz na tablicy, gumka pozwala „wymazać” cały zaznaczony obszar… i gotowe, kreda już nie jest potrzebna. Można również skorzystać z opcji cyklicznego zapisywania pliku z wprowadzanymi zmianami i udostępnić efekty pracy uczniom, z obsługi gestami wykonywanymi rękami (maksymalnie 4 punkty styku, nadaje się więc do pracy w dwie osoby), rozpoznawania pisma odręcznego w języku polskim czy możliwości ustawienia własnych skrótów na panelach sterujących. Uchwyt pozwala na obniżenie tablicy, aby sięgały do niej dzieci, albo podniesienie jej tak, aby była dobrze widoczna nawet z ostatniej ławki.[1/2][1/2]14-calowe (1366 × 768 pikseli) laptopy Acer TravelMate z Windows 7 dla uczniów nie zrobią wrażenia na graczach, ale w klasie sprawdzają się doskonale. Warto tu zaznaczyć, że szkoła nie wybrała tabletów, gdyż nauczycielom wydawały się one niepraktyczne — nie da się na nich wygodnie przygotować prezentacji czy napisać wypracowania. Zamiast tego wybór padł na te kompaktowe laptopy dedykowane do biura, które zapewniają komfort pracy, ale i zmieszczą się na stolikach obok książek. Matowe matryce z podświetleniem LED pozwolą pracować również kiedy słońce zagląda przez okna klasy. Laptopy są ponumerowane i przydzielone tak, aby w każdej grupie z danej maszyny korzystał zawsze ten sam uczeń.[1/2]Sprawę kontroli nad tym, co się dzieje w klasie, rozwiązuje oprogramowanie Acer Classroom Manager. Nauczyciel na swoim komputerze (17-calowym laptopie Acera) ma podgląd aktywności, otwieranych stron i transferu danych każdego komputera w klasie. Ponadto oprogramowanie umożliwia szybkie rozsyłanie i zbieranie plików i zdejmuje z nauczycieli tak żmudne obowiązki, jak sprawdzanie zeszytów. Umożliwia ponadto wprowadzenie pewnej kontroli, jak blokowanie dostępu do niektórych stron czy przerwę i na noc sprzęt trafia do szafki, gdzie może się spokojnie naładować. Szafa jest zamykana na klucz, ale raczej nie można jej określić mianem pancernej. Do lekkich też nie należy, ale dzięki kółkom spokojnie można ją, i 33 laptopy z zasilaczami, przetransportować między klasami, jeśli zajdzie taka potrzeba.[1/2]Za prezentację obrazu na tablicach odpowiedzialne są rzutniki Panasonic PT-TW230, wyświetlające obraz o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, jasności lumenów i kontraście 500:1. Ten model dedykowany jest do małych sal konferencyjnych. Obraz o przekątnej 80 cali można uzyskać umieszczając rzutnik zaledwie 86 cm od ekranu, maksymalnie można zaś wyświetlić obraz o przekątnej 110 cali. Dodatkowo, urządzenie ma bardzo duże możliwości korekty zniekształceń trapezowych, co daje sporą dowolność przy skanowanie i drukowanie odpowiedzialne są urządzenia Lexmark OfficeEdge Pro5500, konkurujące na rynku z drukarkami laserowymi, mimo że korzystają z czterech zasobników z kolorowymi płynami (CMYK). Producent zapewnia, że zasobniki wystarczą na wydrukowanie 1600 stron w kolorze lub 2500 w czerni, oraz że koszt wydrukowania strony nie będzie wysoki. Konstrukcja pozwala na drukowanie również na kartonie czy papierze fotograficznym, prędkość drukowania wynosi do 40 stron na minutę w trybie roboczym czarno-białym i do 36 stron na minutę w kolorze (wydrukowanie po jednej kolorowej stronie dobrej jakości dla każdego ucznia zajmie poniżej 2 minut). Maksymalna rozdzielczość druku czarno-białego wynosi 2400 x 1800 dpi, w kolorze 4800 x 3600 dpi, skaner zaś pracuje w maksymalnej rozdzielczości 1200 x 4800 ppi. Drukarka ma wygodny panel dotykowy, może również pracować w sieci i przykładowo wysłać zeskanowany dokument w postaci pliku PDF pocztą elektroniczną. Ciekawostką, z której szkoła akurat nie korzysta, jest kolorowy faks.[1/2]Szkoła zdecydowała, że pracownie będą dostępne po uprzedniej rezerwacji dla wszystkich nauczycieli. Mieliśmy okazję przyjrzeć się zajęciom z matematyki i historii, ale właściwie nie ma ograniczeń przedmiotowych. Później mieliśmy możliwość spojrzenia, już na komputerze, między innymi na prezentację figur tańca belgijskiego. To świetny dowód na to, że i Wychowanie Fizyczne może skorzystać z technologii. Z drugiej strony, uczniowie również wspomagają sprzętem wygłaszane na lekcjach ten sprzęt byłby niczym bez odpowiedniego oprogramowania. Oleśnicka „Dwójka”, aby zmieścić się w budżecie, nie zdecydowała się na inwestycję w proponowane przez MEN oprogramowanie do przeprowadzania sprawdzianów (prawdopodobnie dokupi je później), więc te nadal odbywają się głównie na papierze. Szkoła zainwestowała za to między innymi w dostęp do portalu do nauki matematyki Matlandia. Te programy czy portale nie są jednak tanie, co nauczycieli niestety znacznie ogranicza. W użyciu są oczywiście również darmowe zasoby (na przykład dyktanda), ale dobieranie materiałów tak, aby miało to sens i mieściło się w budżecie, jest sporym w nowoczesnych pracowniach cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Dla niektórych uczniów jest to nadal jedyna możliwość korzystania z komputera, a same lekcje informatyki nie wystarczą, aby się oswoić nie tyle ze sprzętem, co z bezkresem Internetu. Nauczyciele kładą ogromny nacisk na to, że Internet to nie tylko serwisy społecznościowe i strony zbierające „śmieszne” obrazki — to przede wszystkim źródło wiedzy na każdy temat, której tylko trzeba umieć poszukać. Dzieci są również uczulane na pułapki, jakie zastawiają na użytkowników Internetu różne serwisy informacyjne czy choćby niezwykle popularna wśród uczniów Wikipedia, i przyzwyczajane do potrzeby weryfikacji faktów, odnajdowania źródeł, a także do wyciągania tych najistotniejszych danych z większych wszystko jest trudne, ale według nauczycieli widać efekty. Nie jest żadną tajemnicą, że obrazy, filmy i wizualizacje dużo lepiej działają na wyobraźnię i zapadają w pamięć, niż opisy z podręczników, ale nie wszystko jest tak oczywiste. Słabsi uczniowie zachęceni interaktywną zabawą bardziej interesują się wykonywanymi zadaniami, dzięki czemu lepiej przyswajają wiedzę. Błyskawiczna informacja zwrotna o wyniku jest dla nich również zachętą do pracy, której nie mają przy rozwiązywaniu zadań w zeszytach — podobnie jak w grach, tu również sprawdza się system drobnych nagród. Ponadto, dzieci chętniej podchodzą do tablicy i częściej angażują się w lekcje, co również przekłada się na przyswojoną wiedzę i Szkoła nie składa się z samych korzyści. Nauczyciele zobowiązani są również do przygotowywania raportów z pracy i przedstawiania konspektów przykładowych lekcji wykorzystujących nowe możliwości. Od samego początku wymagana jest również solidna wiedza na temat praw autorskich, czego niestety często brakuje (można spotkać się z wykładowcami akademickimi, którzy w materiałach udostępnianych studentom piszą: źródło grafiki: wyszukiwarka Google). Trzeba było również opracować procedury pracy z komputerami i listę usterek zgłaszanych nauczycielom. Należało również zdecydować, czy uczniowie będą mogli zabierać komputery do domu. Kilka szkół, które wybrało tablety, stara się rozwiązać ten problem i być może uda nam się również na ten temat czegoś dowiedzieć w innej placówce. Trzeba przyznać, że decyzja o dawaniu uczniom tabletów do domu jest dość ryzykowna, gdyż dziecko nie może odpowiadać za sprzęt szkolny, a rodzić może takiej odpowiedzialności odmówić. Jako że jest to program pilotażowy, w SP2 w Oleśnicy wszystko jest skrzętnie koniec kilka słów o projekcie nie związanym bezpośrednio z Cyfrową Szkołą, czyli platformą e-oświata. Jest to platforma dla nauczycieli i rodziców, która powstała jako część projektu e-miasto, finansowanego głównie z kasy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Platforma skupia wszystkie prowadzone przez miasto placówki oświatowe, zarejestrowanym rodzicom pozwala na podglądanie ocen pociech i szybka komunikację z nauczycielami, a od niedawna także na zapisanie dziecka do przedszkola lub szkoły. Nauczycielom zaś zastępuje dzienniki i pozwala szybko przygotować się do wywiadówki. Na początku pracownicy placówek oświatowych nie wyobrażali sobie życia bez dziennika, dziś . Projekt przewidywał również kupienie komputerów przenośnych oraz drukarek. Więcej na jego temat, a także e-urzędu i e-biblioteki, można przeczytać na obejrzeniu lekcji w nowoczesnych klasach na usta cisną się słowa: „za moich czasów tego nie było”, ale najważniejsze jest to, że zajęcia przynoszą wymierne korzyści. Pilotaż zakończy się wraz z końcem tego roku szkolnego, więc latem dowiemy się, jakie były efekty testów na terenie całego kraju i co jeszcze szykują ministerstwa. We wrześniu 2013 do rąk uczniów trafią pierwsze przygotowane na zlecenie rządu e-podręczniki do matematyki i nauczyciele, z którymi mieliśmy okazję porozmawiać, nie mogą się doczekać. Jednak papier i kreda zostaną w szkołach jeszcze przynajmniej kilka lat. Powodów jest wiele — od ryzyka braku prądu, przez niedoskonałość tablicy multimedialnej (niektóre rzeczy jednak lepiej rysować kredą), po wygodę pracy z książką czy pisania w zeszycie w niektórych sytuacjach. Ciekawe, jak będziemy patrzeć na powyższy materiał za 10-20 lat…
jak dobrze wyglądać w szkole